poniedziałek, 31 grudnia 2012

Ready, steady, GO!

Droga młodzieży!
Serdeczne podziękowania za odwiedziny. Mam nadzieję, że blog ten dostarczy wam chwil radości i wzruszenia, a nauka wyniesiona z niego pomoże w budowaniu lepszej, socjalistycznej przyszłości.
Cholera, nie pasuje.

Umiłowani w Chrystusie!
Nie, do dupy...

Drogie dzieci!
Jeszcze gorzej.

Może zamiast babrać się w papce oficjalnych powitań i zapewnień o owocnej współpracy zacznę po swojemu.
Dobry kawał czasu zabrało mi przemyślenie wszelkich za i przeciw dotyczących założenia bloga. Po pierwsze bałam się, że żaden wytwór mojej mózgownicy nie jest wart umieszczenia tutaj. Poza tym oślizgła niepewność podpowiadała, że ilość odwiedzających zatrzyma się w przedziale zamkniętym od 0 do 0. Ale wreszcie zebrałam się  w sobie i oto jest: moje miejsce w wielkim, mrocznym Internecie.
Miejsce, w którym można natknąć się na sporo przemyśleń dotyczących różnych aspektów życia i śmierci, równie dużą ilość raczkującej prozy, a także rozbestwione zachwyty nad inspirującą muzyką, filmami, książkami i osobistościami świata sztuki.
Będzie też paru pięknych mężczyzn. A co!
Przyjdźcie, poczytajcie, pooglądajcie. Jeśli się spodoba, przyjdźcie znowu. Może znajdziecie coś interesującego, może czymś Was zaciekawię, może spodoba Wam się mój styl. Wszelkie komentarze i sugestie przyjmę cieplutko.
Enjoy!