Chciałabym pobawić się w Boga i zrobić z moim życiem, co mi się żywnie podoba.
Chciałabym na przykład przenieść się do lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Do Stanów.
Bardzo bym chciała.
Naprawdę.
Serio.
Nawet się nie domyślacie, jak bardzo.
Chciałabym być atomem hipisowskiej rewolucji, wykluwającej się z konserwatywnej skorupy i rozkładającej skrzydła na cały kraj. Nosić duszę na wierzchu, w postaci barwnych sukienek, awangardowej biżuterii i rozpuszczonych, długich włosów.
Chciałabym obejrzeć muzyczne przedstawienie serwowane na koncertach The Doors.
Chciałabym być na Woodstocku 69', ja i pół miliona dobrych dusz.
Chciałabym zobaczyć artystów śpiewających i grających emocjami, chciałabym poczuć tę moc, siłę tkwiącą w muzyce.
I oczywiście chciałabym zobaczyć smoka. Z małą pomocą LSD.
Potem chciałabym płakać po śmierci Janis, Jimi'ego i Jima i po rozwiązaniu Beatlesów.
I upić się z radości na wieść o powstaniu Led Zeppelin.
I naturalnie chciałabym trafić na jeden z pierwszych dużych koncertów Zeppelinków, w Royal Albert Hall. Dreszcze od pierwszego do ostatniego dźwięku wydanego przez głos Roberta Planta, gitarę Jimmy'ego Page'a, bas Johna Paula Jonesa i perkusję Johna Bonhama.
Właściwie miło byłoby też dostać się na backstage...
I pójść na jeszcze kilka koncertów.
I zostać groupie.
Definitywnie.
Wypchać pokój winylami i plakatami, chodzić na koncerty najlepszych artystów, jakich nosiła Ziemia.
Zobaczyć Boba Dylana.
Zobaczyć Johna Lennona.
Zobaczyć Davida Bowie.
Zobaczyć Joe Cockera.
Zobaczyć Jefferson Airplane.
Zobaczyć Pink Floyd.
Zobaczyć The Rolling Stones.
A potem?
Potem mogłabym już umrzeć.
Uwielbiam twoje posty! Są takie przyjemne i łatwe w czytaniu <3 Liczę na to, że nie będzie trzeba tym razem tak długo czekać na następny :C
OdpowiedzUsuńAww, dzięki Hona <3 Spokojnie, już niedługo kolejny poetycko- prozatorski bełkot :)
UsuńŚwietny blog! Ciekawe posty, przyjemnie się czyta, a i tematyka niezbyt popularna. Poza tym, sama z chęcią zobaczyłabym Lennona i Pink Floyd :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! Miło to usłyszeć od kogoś nieznajomego:) To może oznaczać, że nie tylko znajomi z grzeczności czytają mojego bloga :D
Usuń